14:43:00

Blizny po oparzeniach - jak je leczyć?

Blizny po oparzeniach - jak je leczyć?
Witajcie Kochani!
Dzisiejszy post dedykuję bliznom po oparzeniach. Skąd pomysł na taki temat? Właśnie przed chwilą przy smażeniu kotletów poparzyłam sobie kilka palców. Co prawda oparzenie nie jest może zbyt groźne, ale to naprawdę nic przyjemnego umoczyć palce w rozgrzanym oleju.

Każdy z nas na pewno chociaż raz w życiu się oparzył. Groźnie, niegroźnie, boleśnie lub mniej boleśnie, z bąblami czy bez - nieważne. Warto znać sposoby na radzenie sobie w takich sytuacjach, by reagować szybko, bo czas w przypadku oparzeń gra na naszą niekorzyść.

Co robić gdy się oparzysz?


Pewnie głośno krzyczysz, hehe ;)

Stary i dobrze znany sposób na oparzenie, to natychmiastowe zanurzenie miejsca poparzonego w mleku. Jeśli nie możemy zanurzyć tej części ciała w mleku, bo oparzyliśmy się np w brzuch, to przyłóżmy na skórę gazę zwilżoną mlekiem. Tłuszcz zawarty w mleku szybko złagodzi ból.

Czasami nie mamy pod ręką mleka. W takim wypadku wystarczy woda - zimna, ale nie zamrożona! Tzn. nie przykładajmy do oparzenia lodu, bo tylko pogorszymy sprawę.

I ostatni sposób za łagodzenie pierwszego bólu - cebula. Sok w niej zawarty uśmierza ból i łagodzi podrażnione miejsce.

Niektórzy kilka minut po oparzeniu smarują skórę tłuszczem - masłem, oliwą, olejem - to może nie złagodzi bólu, ale jeśli oparzenie było poważne może nas uchronić przed powstaniem bąbli.

Jak leczyć blizny po oparzeniach?


Najlepiej działać tak, by w ogóle takie blizny nie powstały. Czasami jednak jest to niemożliwe i mimo naszych starań się pojawią. Co może nam pomóc w procesie gojenia?

Aloes - dwa dni po oparzeniu rozprowadź sok z aloesu na skórę. Jeśli nie masz żywego aloesu w domu, możesz zastąpić go żelem aloesowym, który z łatwością kupisz w każdej aptece. Stosuj 4-6 razy dziennie na ranę, którą potem zabezpiecz bandażem.

Witamina E - odgrywa bardzo ważną rolę w procesie gojenia i wpływa na wygląd skóry. Witaminę E możesz kupić za grosze w aptece. Rozetrzyj zawartość kapsułki w skórę, powtarzaj te czynność kilka razy dziennie.

Pasta do zębów - podobno łagodzi ból i wygładza skórę. Spróbuj! Na pewno nie zaszkodzi smarowanie rany pastą do zębów. Rób to na wieczór, a zmywaj skórę rano, letnią wodą.

Ziemniak - ziemniaki mają w sobie skrobię, która łagodzi pieczenie i sprzyja gojeniu się blizny.

Miód - smaruj skórę płynnym miodem i zawijaj ranę bandażem, złagodzisz w ten sposób ból i zapobiegniesz powstawaniu blizny

Musztarda - działa podobnie jak miód. Nakładaj ja kilka razy dziennie na oparzenie i zabezpieczaj bandażem.

To chyba już wszystkie naturalne sposoby na blizny po oparzeniach jakie znam. Jeśli nie wierzysz w domowe sposoby, zawsze możesz zaopatrzyć się w kremy, które znajdziesz w każdej aptece.

Ja jednak nie inwestowałabym w takie farmaceutyki. Wolę coś może trochę droższego, ale za to skutecznego w 100%. Mam na myśli kolagen naturalny.
Kolagen naturalny udowodnił już wiele razy, że jest doskonały w leczeniu i kosmetyce skóry. 

kosmetyki z kolagenem
KOLAGEN

Niezawodny, skuteczny, doskonały! Tak mogłabym go opisać w trzech słowach.

Kolagen naturalny działa rozjaśniająco, zmiękczająco, wygładzająco. Kolagen nie pozwala na tworzenie się blizn, a jeśli smarujemy nim już powstałe na skórze blizny, pomaga skórze w gojeniu się. Jeśli odkryłaś kolagen za późno i masz już brzydka bliznę po oparzeniu, której nie możesz się pozbyć radzę zrobić tak:

Umyj dokładnie zranione miejsce. Zrób delikatny peeling (np. z kawy, cukrowy, lub drobnoziarnisty kupiony w drogerii), a na koniec nałóż kolagen. Jeśli będziesz stosować ta metodę regularnie masz szansę pozbyć się blizny lub znacznie ją rozjaśnić, tak by stała się niezauważalna.

Jeśli nie wierzysz w leczniczą moc kolagenu lub odstrasza Cię cena, pomyśl tylko... czy warto kupować w aptece tańsze kremy, które nie działają? Kupisz jeden taki krem, zapłacisz np. 10 zł. Nie zadziała więc idziesz po następny - tym razem droższy, dla przykładu 20 zł. Jednak po takiej tanioszce, nie spodziewaj się cudów. Czas mija, a blizna nie znika, więc wkurzona już maksymalnie inwestujesz w najdroższy krem na blizny z jakiejś francuskiej firmy który kosztuje już pewnie blisko stówy i co? Może coś tam się zmienić, może blizna zniknie... podobnie jak 130 zł zainwestowanych w kremy apteczne. Warto tyle czekać na efekty? Warto inwestować w coś czego nie jesteś pewna?

Ja wychodzę z założenia, że życie stawia nas w tak dziwnych i nierzadko trudnych sytuacjach, że lepiej nie dokładać sobie problemów. Dlatego jeśli już mam inwestować swój czas, nerwy i zdrowie, to w coś sprawdzonego. Idę na łatwiznę po prostu i kupuję kosmetyki tylko sprawdzone wcześniej przez innych :)

Zobacz jakie efekty osiągnęły dziewczyny współpracujące ze Sklepem Naturica


Reasumując mój może ciut przy długi wywód - chcesz się pozbyć blizn po oparzeniach? Postaw na KOLAGEN NATURALNY! :)

POWODZENIA! :D

Ps. Na koniec jeszcze coś dla widzów o mocnych nerwach. Zobaczcie ten filmik, ale UWAGA ZAWIERA DRASTYCZNE ZDJĘCIA!



23:51:00

Zioła szwedzkie na blizny

Zioła szwedzkie na blizny
Słyszeliście kiedyś o ziołach szwedzkich? A o Marii Treben? Ten kto słyszał doskonale wie, jaką niesamowitą, lecznicza moc w sobie mają, kto nie słyszał niech przeczyta ten artykuł bardzo uważnie, bo zioła szwedzkie mogą mieć ogromny wpływ na leczenie blizn.
Ale po kolei.

Zioła szwedzkie i Maria Treben


Maria Treben to austriacka zielarka, pasjonatka ziół, która całe dnie spędzała na łąkach i pastwiskach zgłębiając tajemnice tych roślin. Maria Treben jest autorką książki pt. "Apteka Pana Boga", która swego czasu wywołała niemałe zamieszanie. W książce tej przetłumaczonej na wiele języków znajdziemy szereg przepisów na mikstury z ziół na niemal każdą dolegliwość. Co więcej, te przepisy nie są eksperymentami! Wyssanymi z palca przypadkowo spisanymi recepturami. To w pełni sprawdzone kompozycje ziół, które lecza naturalnie i nierzadko o wiele skuteczniej niż farmaceutyki.

maria treben

Ja sama bardzo cenię sobie rady Marii Treben, wiele razy korzystałam z jej rad i przyznam, że nigdy mnie nie zawiodła. Przepisy, które opublikowała - naprawdę działają! Przynajmniej na mnie :) Nie wypróbowałam wszystkich, ale mikstury na katar, kaszel i brak apetytu u dziecka są w 100% trafione w moim przypadku!

A wiecie czym mnie ta Pani jeszcze uwiodła? Prostotą języka, empatią, którą daje się odczuć w każdym słowie i tymi oto słowami:

"Chciałabym teraz wyciągnąć pomocną rękę do chorych i cierpiących ludzi i ułatwić im powrót do zdrowia poprzez przekazanie mojej wiedzy na temat siły leczniczej i działanie ważniejszych roślin, wzbogaconej doświadczeniami z ostatnich dwu i pół lat jakie upłynęły od ukazania się mojej książki "Apteka pana Boga".


Przejdźmy teraz do konkretów. Wielu z was na pewno słyszało o ziołach szwedzkich. Jeśli nawet nie mieliśmy ich w ręku, to sama nazwa powinna się kojarzyć. 

Zioła szwedzkie możemy kupić gotowe lub zrobić samemu w domu, a do tego będziemy potrzebować:

10 g. aloesu
5 g. mirry
0,2 g. szafranu
10 g. liści senesu
10 g. kamfory
10 g. korzeni rabarbaru
10 g. korzeni kurkumy
10 g. manny
10 g. teriaku
5 g. korzeni dziewięćsiłu
10 g. korzeni arcydzięgla

Mieszankę ziołową zalać 1,5 litra 38-40% alkoholu. Odstawić na 14 dni w ciepłe miejsce (ok. 25 stopni Celsjusza). Codziennie wstrząsać mieszankę. Po 14 dniach odcedzić i przelać do ciemnych buteleczek, zamknąć, przechowywać w chłodnym miejscu.
Tak przechowywana nalewka może stać kilka lat.



Tak przygotowaną nalewkę możemy stosować na bardzo wiele różnych chorób i dolegliwości. Nie będę się teraz skupiać na tym jakich, kto ciekawy niech poszuka info w sieci. Ja za to powiem wam jak przy pomocy takiej magicznej mikstury usuwać blizny.

Zioła szwedzkie na blizny

Wedle tego jak radzi Maria Treben mieszanka ziół szwedzkich może zmniejszyć blizny, rany, poparzenia, ślady po ospie. A należy ją zastosować w następujący sposób:

Weźmy mniejszy lub większy kawałek ligniny lub waty, nasączmy go ziołami szwedzkimi i przykładajmy na zmienione chorobowo miejsce, które wcześniej dobrze byłoby posmarować smalcem lub maścią nagietkową. Na to wszystko nakładamy nieco większy kawałek folii, aby nie pobrudzić bielizny i owijamy bandażem.
Taki okład powinien, w zależności od rodzaju schorzenia oddziaływać od 2 do 4 godzin. Jeśli zauważymy reakcję alergiczną skóry, wysypkę lub zaczerwienienie to znak, że powinniśmy skrócić czas trzymania okładu na skórze lub spróbujmy zrezygnować z folii. Pamiętajmy też o natłuszczaniu skóry. Takie oto rady ma dla nas Pani Maria w swojej książce "Apteka Pana Boga".



Kto chętny na kurację leczniczą na blizny ziołami szwedzkimi?

Na zachętę powiem, to co mocno podkreślała Pani Treben:

"Zioła kocham za jedno: Jeśli nie pomogą - na pewno nie zaszkodzą!"

Copyright © 2016 Blog o bliznach , Blogger