23:18:00

Kolagen na blizny vs. Pani Mądralińska

Mam taką niereformowalną koleżankę. Na pewno każdy z was taką ma. To typowa mądrala, taki "Ważniak ze Smerfów". Wszystko wie najlepiej, na wszystkim się zna, nigdy, ale to przenigdy nie popełnia błędów, za to każdemu wytknie choćby małą pomyłkę. Taka Pani Mądrala, co to pozjadała wszystkie rozumy. Jeśli coś się dzieje, ona zaraz jest, by wyrazić swoje zdanie. Jeśli ktoś ma problem, wyrasta spod ziemi niczym grzyb po deszczu by podać "wątpliwie pomocną dłoń". A jeśli nie ma pojęcia o czym się mówi? Będzie negować - dla zasady! Bo to co nieznane na pewno jest złe!
Lubie ją.... gasić! Tak uwielbiam to robić! Jeśli znowu słyszę gdzieś w pobliżu ten mądrzący się ton, to krew mnie zalewa i włącza mi się taka lampka w głowie z napisem ZGASIĆ JAK PETA NA DESZCZU! Też tak macie? Nie, nie jestem złośliwa. Ja po prostu przy takich ludziach będę bronić do upadłego swoich racji. Tylko przy takich ludziach! Dla zasady! Tak normalnie często odpuszczam, bo mam w nosie co ktoś myśli, ale gdy spotykam Panią Mądralę....


ważniak ze smerfów


Zresztą posłuchajcie mojej opowieści, to sami zobaczycie czy w was też, by się krew nie zagotowała.

W sobotę umówiłam się z koleżanką na basen. Od pewnego czasu chodzę tam regularnie, bo chcę zrzucić trochę sadła, które zostało mi jeszcze po ciąży. Miło mi było, że koleżanka zgodziła się ze mną pójść, bo zawsze we dwie raźniej. W sobotę jak to w weekendy bywa, na basenie więcej ludzi było. Zwykle nikogo nie spotykam, ale tym razem okazało się, że oprócz koleżanki, z którą byłam umówiona spotkałam również koleżankę, z którą chodziłam do liceum. Pamiętam, że była to największa mądrala jaką świat widział. Powiedziałam jej "cześć". I nie zamierzałam dalej kontynuować rozmowy, by nie przedłużać spotkania, ale jak się później okazało mamy szafki w przebieralni blisko siebie, więc chcąc nie chcąc po pływaniu zamieniłyśmy jeszcze słów kilka. Tak, kurtuazyjnie... Odetchnęłam z ulgą gdy mądralińska wyszła. Wtedy mogłyśmy na spokojnie pogadać z umówioną koleżanką. Koleżanka zaczęła mi się żalić, że ma taką brzydką bliznę po cesarce, a na wakacje mąż zabiera ją na wycieczkę nad morze do ciepłych krajów.. w chwili gdy pokazywała mi bliznę do przebieralni niczym perszing wpada Pani Mądrala, która zostawiła przez przypadek suszarkę. Gdy nas zobaczyła oczywiście od razu się zainteresowała i aktywnie włączyła do rozmowy no i się zaczęło...

Nie będę tutaj przytaczać całej rozmowy, bo zabrakłoby chyba miejsca na blogerze, ale to co wygadywała ta panna, to się w głowie nie mieści!

Moja koleżanka bardzo dobrze wie, że ja prowadzę bloga i znam się na zmianach skórnych dość dobrze, więc doskonale wiem co mówię. Ufa mi i wie, że nie poleciłabym jej czegoś co jej zaszkodzi, albo nie zadziała, więc gdy usłyszała, że na blizny polecam jej kolagen, zaczęła wypytywać mnie o szczegóły, jak go stosować, ile on kosztuje, gdzie go można kupić itd... Natomiast Pani Mądralińska... oczywiście odradza domowe sposoby, bo są nieskuteczne, niezdrowe, bo są za tanie, albo za drogie, bo najlepiej to poddać się kolejnej operacji (o matkoboskokochano, że tak powiem!), tym razem chirurgicznej podczas której lekarz profesjonalnie usunie bliznę! No załamałam ręce! Dacie wiarę??!! Gdy zapytałam Panią Mądralińską co wie o kolagenie, okazało się, że oczywiście nie wie NIC, gdy zapytałam ją czy go stosowała, skoro twierdzi, że kolagen na blizny nie działa, to oczywiście stwierdziła, że stosowała a jakże, bo w jakimśtam kosmetyku miała "pół kropli" kolagenu... No tak! To wszystko wyjaśnia...

Dobra, nieważne! Zostawmy Panią Mądralińską w spokoju, ona i tak tego nie przeczyta i tak nigdy nie dowie się, że gada głupoty, bo nawet gdy ktoś jej to mówi prosto w twarz, to po prostu nie słucha, bo i po co...
Za to moja koleżanka Ewa, na pewno przeczyta ten wpis. Ewunia - specjalnie dla Ciebie zbieram do tzw. kupy wszystko to o czym Ci ostatnio mówiłam :)

Dlaczego kolagen jest najlepszy na blizny?


1. Bo działa!

Powód pierwszy pewnie was rozśmieszy, ale to jest najprawdziwsza prawda! Nie wiem jakie wy macie metody na blizny, ja miałam na swoim ciele kilka blizn i żadne tam maści, kremy nie dały sobie z nimi rady. Dopiero kolagen mi pomógł. Myślę, że to wystarczający powód, by go uznać za NUMER 1 na blizny.

2. Bo jest produktem naturalnym

Kolagen rybi (np. Silver) to produkt w pełni naturalny, pozyskiwany jest z ryb i jego budowa jest najbardziej zbliżona do tego kolagenu, który produkowany jest w naszym organizmie. Wiecie, że gdy powstaje rana, następuje przerwanie skóry, to aby ta rana zasklepiła się nasz organizm uruchamia funkcje ochronne i wysyła do zranionego miejsca m.in. kolagen. A teraz wyobraźcie sobie, że ten nasz kolagen, który produkujemy w organizmie jest wspierany jeszcze od zewnątrz kolagenem rybim, niemal identycznym. Nie ma to jak naturę wspierać naturą! Żaden tam krem, żadna chemiczna maść nie będzie współgrać i współdziałać tak dobrze z naszą skórą jak własnie naturalny rybi kolagen!



3. Bo poprawia jędrność, sprężystość skóry

Wiecie skąd się biorą zmarszczki? Ze starości to fakt, ale za starzenie się naszego organizmu w dużym stopniu odpowiada kolagen. Póki mamy go dużo nasza skóra jest jędrna, mięsista, sprężysta, gładka, gdy nam go ubywa jej stan pogarsza się. Sprawdźcie to na sobie! Dostarczcie skórze przez chwilę czystego kolagenu, zobaczycie jak nagle znikną sińce pod oczami, kurze łapki, zmarszczki palacza... a potem przestańcie stosować kolagen i za kilka tygodni znów będziecie wyglądać na starszych niż jesteście :)
PAMIĘTAJCIE WIĘC: Wzrost ilości kolagenu poprawia rusztowanie skóry i daje efekt skóry jędrnej oraz sprężystej.

4. Bo są na to potwierdzone dowody

Nadal nie wierzycie, że to właśnie dzięki kolagenowi można pozbyć się blizn? Okej! Zaraz wam to udowodnię! :)
Wśród ludzi istnieje przekonanie, że nie można się pozbyć rozstępów. Jak już masz rozstępy to kaput! Już klamka zapadła i koniec. A ja uważam, że to nieprawda! Rozstępy to też są blizny i jak najbardziej można się ich pozbyć, ale... w przypadku rozstępów bardzo ważny jest czas. Jeśli zauważymy, że zaczyna nam pękać skóra, że rozstępy są w fazie powstawania (czyli są jeszcze różowe) to musimy działać natychmiast! Czyli smarujemy bliznę kolagenem dotąd aż zniknie. Jeśli natomiast łazimy z takimi rozstępami 10 lat i NAGLE okazuje się, że ich nie chcemy, to sprawa jest trudniejsza i wtedy właśnie kolagen sobie z takim rozstępem nie poradzi. tzn. nie, źle mówię, poradzi sobie ale nie tak jakbyśmy chciały. W przypadku blizn, rozstępów przechodzonych, zaniedbanych możemy skórę znacznie rozjaśnić. W przypadku blizn świeżych mamy szansę na usunięcie. Zresztą popatrzcie na zdjęcia:

rozstępy

Rozjaśnione blizny, źródło: http://naturica.pl/kolagen-naturalny-silver-50ml

5. Bo jest niedrogi

Tak wiem, gdy spojrzycie na cennik w najtańszym nawet sklepie to się okazuje, że butelka kolagenu kosztuje ok. 150 zł. Jeśli ktoś choć raz stosował kolagen w żelu doskonale wie, że jest on bardzo wydajny i że naprawdę wystarczy jedna malutka kropla, by pokryć spory kawałek skóry. A teraz przeliczmy to. Ja kupuję kolagen naturalny w sklepie Naturica za 147 zł. Taka butelczyna wystarcza mi na około 3 miesiące, czyli koszt miesięczny kuracji kolagenowej to 49 zł. Smaruję się codziennie tym kolagenem raz albo dwa (jak pamiętam, wiadomo pamięć jest ulotna, hihi ), a więc rachunki są proste każdego dnia wydaję na kolagen około 1,6 zł. czy to dużo? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie. Czy mniej niż 2 zł dziennie to jest naprawdę taki ogromny wydatek, by nie było nas stać na kolagen? Czekolada kosztuje więcej! ;)

Na dzisiaj to chyba tyle z moich przemyśleń. Teraz wy przemyślcie to co ja napisałam :)

3 komentarze:

  1. Cieszę się, że trafiłam na ten post. Roczny syn ma blizny po ospie i krem na blizny jakoś rady nie daję, wypróbuje, więc kolagen. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A mój roczny syn ma Blizne po oparzeniu i kupiłam kolagen ale to jest cielęcy czy też będzie skuteczny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze, że kupiłaś kolagen, a nie jakiś durny krem. Nie znam kolagenu cielęcego, nie wiem czy będzie działał, dlatego koniecznie napisz o efektach! :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Blog o bliznach , Blogger